Krótka historia industrializacji Śląska w XIX wieku

Krótka historia industrializacji Śląska w XIX wieku

6 października 2024 0 przez SemperSilesian

Boom gospodarczy na Śląsku w XIX wieku, a szczególnie w jego drugiej połowie to wynik całego szeregu zjawisk społeczno-technologicznych do jakich doszło w całej Europie, a których początków należy szukać już w XVIII wieku.

Industrializacja stała się procesem globalnym, choć odbyła się głównie w Europie. Setki różnorodnych projektów, początkowo w niewielkiej skali połączyło się w jeden, tworząc tym samym najpierw strumień, a potem rzekę zmian. Całość przebiegała stopniowo w określonych regionach, gdzie dominował przemysł włókienniczy lub ciężki. Rosnąca wykładniczo produkcja przemysłowa, nowe inwestycje, osiedla, zakłady przemysłowe czy rozbudowa infrastruktury zmieniły krajobraz rolniczy olbrzymich obszarów stając się jakoby demiurgiem historii świata. Specyfika Śląska jako pogranicza wielkich europejskich imperiów, konglomerat języków, narodów i ludów miała w tym wielki udział. Śląsk w procesie tym został zniszczony, a następnie powstał na nowo, jako twór hybrydowy, który redefiniował pojęcie tego czym ten region jest.

W okresie, gdy Śląsk znajdował się w ramach terytorialnych monarchii habsburskiej (1526-1741) obszar Górnego Śląska w 60% pokryty był lasami. Liczne były bagna i torfowiska, a koloniści z Europy Zachodniej omijali ten obszar poszukując ziem na których łatwiej było zapuścić korzenie. Już w latach 40. XVI wieku znane są informacje o wydobyciu węgla  na Górnym Śląsku. W XVIII wieku śląscy szlachcice zaczęli zakładać kopalnie odkrywkowe, których urobek sprzedawano lokalnym kuźniom, cegielniom czy browarom. Węgiel nie znajdował się na liście regaliów królewskich i nawet jeśli nie istniały jeszcze wówczas odpowiednie warunki w przytłaczającej ilości przypadków do jego bezpiecznego spalania, to przynosił on mimo wszystko znaczne zyski szlachcie.

Ring 20 we Wrocławiu, gdzie w latach 1691-1761 mieścił się dom mieszkalny i punkt handlowy Georga Giesche

Początki procesu znanego jako industrializacja sięgają na Śląsku XVII wieku. W tym czasie na Śląsku jeszcze pod władzą Habsburgów zaczęto wydobywać blendę cynkową (sfaleryt), której pokłady na Dolnym Śląsku znajdowały się w rejonie Boguszowa, Kowar, Strzegomia i Kletna, a na Górnym Śląsku Bytomia i Tarnowskich Gór. Minerał ten potrzebny był do produkcji mosiądzu.

Wtedy też wrocławski sprzedawca sukna z Bielawy GEORG VON GIESCHE (1653-1716), który stworzył gigantyczne koncern na europejską skalę, dzięki uzyskanemu od Habsburgów przywilejowi na eksploatacje galmanu (pierwsza kopalnię Giesche otworzył w Bobrku, obecnej dzielnicy Bytomia). Giesche wraz ze swoim pomocnikiem KACPREM PIELGRZYMOWSKIM prowadził eksperymenty związane z galmanem, aż do momentu gdy udało się otrzymać gotowy surowiec, który zainteresował wielki przemysł, a przede wszystkim armię pruską. Niestety dla Gieschego na Śląsku nie znano wtedy sposobu na wytapianie cynku, dlatego surowiec pakowano i wysyłano do fabryk mosiądzu w Gdańsku i Europie Zachodniej.

undefined

Konsorcjum Gieschego zrzeszało kopalnie, huty, a nawet zakłady produkujące porcelanę i wyroby chemiczne.

Industrializacja inaczej uprzemysłowienie (ang. industrialisation) – proces przekształcania się społeczeństwa tradycyjnego w społeczeństwo przemysłowe dzięki wprowadzeniu gospodarki opartej na mechanizacji produkcji, kierowanej planowo przy użyciu określonych metod zarządzania, charakteryzujący się zwiększaniem odsetka osób zatrudnionych w przemyśle, standaryzacją czasu pracy, wyraźnym podziałem pracy i wzrostem heterogeniczności społeczeństwa. Procesowi temu towarzyszą: przyspieszona urbanizacja, zwiększanie się liczby grup wtórnych w stosunku do grup pierwotnych, zmniejszanie się roli grup wspólnotowych.

Po śmierci Georga jego interes przejął syn FRIEDRICH WILHELM GIESCHE (1696-1754), który jeszcze powiększył przemysłowe imperium ojca. Po jego śmierci, spadkobiercy jego majątku: siostra CHRISTINE VON POGRELL i dwie siostrzenice, utworzyli Bergwerksgesellschaft Georg von Giesches Erben i z sukcesem do I wojny światowej kontynuowali rozwój koncernu.

Świadectwo udziałowe spółki Bergwerks-Gesellschaft Georg von Giesche’sche Erben z dnia 25 maja 1865 roku

W lutym 1763 roku pokój w Hubertusburgu pomiędzy Habsburgami a Hohenzollernami potwierdził prawa Prus do Śląska. Dość szybko władze pruskie zaczęły wprowadzać zmiany, które miały doprowadzić do rozwoju gospodarczego regionu. Przede wszystkim ujednolicono prawo górnicze co doprowadziło ostatecznie do centralizacji zarządzania wydobyciem węgla, które uznano za regalia – surowiec strategiczny, na wydobycie którego monopol posiadało państwo – decyzyjności pozbawiano właścicieli ziemi na której znajdowały się złoża, zachowując przy tym wiele praw finansowych im przysługujących. W Berlinie pod koniec lat 60. XVIII wieku powstał Departament Górniczo-Hutniczy, któremu podlegał Wyższy Urząd Górniczy we Wrocławiu, którym zarządzał baron FRIEDRICH ANTON VON HEYNITZ (1725-1802) oraz urzędy okręgowe.

Rozwój regionu zastopowała jednak porażka na początku XIX wieku odniesiona z siłami Napoleona Bonaparte i francuska okupacja. Ówczesny król pruski FFRIEDRICH WILHELM II  zmuszony został do przeprowadzenia daleko idących reform – misję tą polecił swoim ministrom HEINRICHOWI FRIEDRICHOWI KARLOWI VOM UND ZUM STEINOWI (1757-1831) oraz KARLOWI AUGUSTOWI VON HARDENBERGOWI (1750-1822). Postawili oni sobie za cel wyprowadzenie pruskiego państwa z okowów feudalizmu, dzięki czemu otworzyli oni mu drogę do nowoczesności. Kolejnym istotnym krokiem było wejście Prus w 1834 roku do Niemieckiego Związku Celnego, co zniosło bariery celne i przyczyniło się do ułatwienia importu oraz eksportu. Kolejnym istotnym elementem industralizacyjnym była budowa sieci kolejowej, co przyczyniło się jeszcze do wzrostu eksportu, jednocześnie kolej była jednym z głównych odbiorców wydobywanego na Śląsku węgla kamiennego.

Decydujący wpływ na tak bardzo dynamiczny rozwój górnośląskiego przemysłu w II połowie XIX wieku miało wynalezienie metod masowej produkcji stali besemerowskiej w 1856 roku i martenowskiej w 1861 roku, co pociągnęło za sobą olbrzymie zapotrzebowanie na surowce. Kolejną rewolucją była budowa huty cynku na terenie huty szkła księcia pszczyńskiego Wessola na Górnym Śląsku wyposażonej w piec stosujący metodę wytopu metalicznego cynku opracowaną przez JOHANNA CHRISTIANA RUBERGA (1746-1807) z Saksonii w latach 1798-1800. To on jako pierwszy zaczął opalać piece nie drewnem a węglem. I mimo, że jego pracodawca zastrzegł patent Ruberga, jeden z jego pracowników za sowitą opłatą zdradził szczegóły pruskim urzędnikom, którzy widząc potencjał w tym sposobie wytapiania cynku, rozpowszechnili go. Tym samym przestało być koniecznie eksportowanie galmanu za granicę. Kolejną innowacją było wprowadzenie maszyny parowej do odwadniania korytarzy sztolni kopalń. Dawniej wodę wywożono konnymi kieratami, które czasem, jak w Tarnowskich Górach, liczyły aż 120 koni.

Za kilkanaście tysięcy talarów Reden zakupił w angielskiej fabryce SAMUELA HOMFRAYA (1762-1822) maszynę starszej generacji, którą następnie przetransportowano z Cardiff do Szczecina w trzech częściach. Potem ze Szczecina ruszyła ona na barce Odrą do Zdzieszowic, gdzie przeładowano ją na platformy ciągnięte przez konie i przeciągnięto do Tarnowskich Gór. Pruscy inżynierowie pod przewodnictwem AUGUSTA FRIEDRICHA HOLTZHAUSENA (1768-1827) w końcu skopiowali rozwiązania brytyjskie i sami zaczęli produkować maszyny parowe – wkrótce były one niemal wszędzie – w 1818 roku w Wałbrzychu otwarto pierwszą śląską mechaniczną przędzalnię lnu, w 1825 roku we Wrocławiu pierwszą śląską przędzalnię bawełny, potem zaczęto maszyny parowe wykorzystywać w przemyśle cukierniczym i kopalnianym.


Na tereny Śląska oraz Zagłębia zaczęli przybywać przedsiębiorcy niemal z całej Europy – przyciągały ich złoża rud i węgla. Budowano przykopalniane osiedla robotnicze, które z czasem zmieniały się w miasta. Polski publicysta JÓZEF LOMPA (1797-1863), gdy po raz pierwszy zobaczył hutę żelaza w Siemianowicach, napisał w jednym z listów: Za dozwoleniem widziałem wewnętrzne roboty w tamtejszych ogromnych i gustownie wystawionych fabrykach. Jest co widzieć i czemu się dziwić. Machiny huczą, głuszą, terkocą, trzaskają, świszczą, ryczą, wyją, jęczą, parskają, harczą itd., a obok ludzie w zawod pracują i znów jak machiny, jeden drugiemu w kleszczach żelazo podaje, drugi w kleszcze chwyta itd., a wszystko jak pod niesłychaną wojskowa komendą najporządniej milczkiem się dzieje.

Jednym z symboli industrializacji Śląska było powstanie osiedli robotniczych oraz tak zwanych familoków czyli domów wielorodzinnych dla robotników pracujących w przemyśle ciężkim. Takie osiedla jak Nikiszowiec, Giszowiec, Kolonia Zgorzelec w Bytomiu czy osiedle w Rudzie Śląskiej do dzisiaj stanową symbol i są atrakcja turystyczną.

Rozwój nabrał szczególnego tempa w XIX wieku, czemu pomógł szereg reform, do których należało wprowadzenie jednolitego systemu miar i wag. Nie bez znaczenie były rozwój kolejnictwa i ogólnie pojętego transportu lądowego oraz nawodnego, zwycięski marsz liberalizmu gospodarczego oraz popieranie szkolnictwa zawodowego. Sam rozwój infrastruktury rozpoczął się od budowy bitych szos: z Gliwic do Królewskiej Huty (21 kilometrów) i Tarnowskich Gór również do Królewskiej Huty (18 kilometrów). Innym ważnym projektem infrastrukturalnym była budowa Kanału Kłodnickiego.

Jednym z symboli gwałtownego wzrostu gospodarczego na Śląsku były wzorowane na Europie zachodniej wystawy przemysłowe, w czasie których prezentowano dokonania technologiczne Śląska. Można na nich było zobaczyć produkty, maszyny, narzędzia, sprzęty gospodarstwa domowego czy materiały tekstylno-włókiennicze produkowane na Śląsku. Na Śląsku dochodziło do zjawisk, które były charakterystyczne dla całej rozwijającej się ekonomicznie Europy, tym sposobem powstawały wielkie koncerny przemysłowe.

Dynamiczny wiek XIX to także kryzysy ekonomiczne. Depresja w latach 70. XIX wieku spowodowała znaczne perturbacje gospodarcze, szczególnie w przemyśle ciężkim i trwała aż do lat 90. XIX wieku. Podejmowane w tym czasie próby wyjścia z recesji polegały na koncentracji kapitału, tworzeniu karteli i dywersyfikacji produkcji.

Początkowy rozwój gospodarczy nie obył się bez kredytów i inwestycji, w czym istotnym elementem byli bankierzy żydowscy. W pierwszej fazie w rozwój przemysłu górnośląskiego inwestowało państwo pruskie. Dość szybko w rolę inwestorów weszli także bogaci śląscy magnaci i junkrowie, a potem i mieszczanie.

Szybko rosło wydobycie rud cynku i ołowiu, górnictwo węgla kamiennego i hutnictwo żelaza, któremu w sukurs szły nowe technologie, takie jak konwerter Bessemera czy później piece Siemensa-Martina, zwane piecami martenowskimi.

Konwerter HENRY’EGO BESSEMERA (1815-1898) zaprezentowany został w 1856 roku i umożliwiał pierwszą metodę otrzymywania stali w skali przemysłowej

Piec martenowski został stworzony przez braci SIEMENS w 1856 roku do wytopu szkła i przystosowany przez francuskiego metalurga PIERRE-ÉMILA MARTINA (1824-1915) w 1864 roku do wytapiania stali

 

 

Rozwój technologiczny doprowadził do kolejnej fali inwestycji i rozbudów już istniejących zakładów. Oprócz głównych kierunków rozwoju przemysłu na Śląsku, rozwijały się także jego boczne gałęzie, takie jak przemysł szklany, ceramiczny, drzewny czy chemiczny (nawozy sztuczne, kwas azotowy, węglan potasu, amoniak czy ultramaryna – barwnik tekstylny).


Na Dolnym Śląsku przemysł koncentrował się w rejonie podsudeckim – był to głównie przemysł ciężki i wydobywczy. Był on dość rozproszony, a do większej jego koncentracji dochodziło w Wałbrzychu oraz w rejonie Nowej Rudy (na ziemi kłodzkiej).

Od drugiej połowie lat 40. XIX wieku duże sumy inwestowano w górnictwo węgla i hutnictwo żelaza, z kolei w obszarze wrocławskim dominował przemysł odzieżowy, maszynowy, spożywczy oraz przede wszystkim metalowy – zatrudniał on najwięcej pracowników i korzystał z taniej dostawy węgla z Górnego Śląska.

Powstała w 1794 roku Lisia Sztolnia w Wałbrzychu była prawdopodobnie pierwszą sztolnią w Europie, w której urobek transportowano łodziami

Duże znaczenie miały wielkie młyny zbożowe powiązane z przemysłem piwowarskim i wytwórniami wódki, szczególnie po 1858 roku. Przemysł tekstylny dominował zaś w powiecie dzierżoniowskim.

W porównaniu z Górnym Śląskiem górnictwo Dolnego Śląska rozwijało się wolniej, mimo wszystko i tak rosło dziesięciokrotnie. Wydobyciu węgla towarzyszyła produkcja koksu, różnych produktów węglopochodnych oraz gazu.

Na Dolnym Śląsku zaistniał największy w Europie ośrodek przemysłowy, który powstał między Bielawą-Dzierżoniowem-Pieszycami. W Konarach koło Środy Śląskiej powstała także pierwsza na świecie cukrownia buraków, która produkowała cukier na skalę przemysłową. Jej założycielem był FRANZ KARL ACHARD (1753 – 1821).

Szybko rozwijała się produkcja maszyn parowych i rolniczych, kotłów, innych urządzeń i aparatów, lin, drutu, gwoździ, konstrukcji mostowych wytwarzanych często w małych fabrykach, odlewaniach i warsztatach. Także rozwijająca się kolej dostarczała zamówień na szyny, podkłady, wagony i parowozy.

Śląski boom gospodarczy doprowadził do rozrostu przedsiębiorstw zaopatrujących rynki lokalne. W Wałbrzychu powstała fabryka maszyn górniczych (Carlshütte Eisengießerei und Maschinenbau A.G.), w Dzierżonowie (Eisengießerei und.Maschinenbauanstalt W. Vogel) i Kamiennej Górze fabryki maszyn włókienniczych, zaś w Jeleniej Górze maszyn papierniczych (powstały w Cieplicach w 1854 roku zakład HEINRICHA FÜLLNERA produkujący i remontujący maszyny papiernicze).

W związku z mechanizacją produkcji w przemyśle tkackim, przez co wielu tkaczy straciło pracę, powstawały nowe gałęzie przemysłu, takie jak produkcja zegarków w Świebodzicach. Wiele w tej kwestii pomagały kredyty państwowe.

Także małe miasteczka w wielu wypadkach wykorzystały szansę związaną z industrializacją. W Bystrzycy Kłodzkiej dla przykładu powstała fabryka zapałek, która z czasem zaczęła wytwarzać także meble i papier.


Śląsk Austriacki

Księstwo Cieszyńskie w 1782 roku zostało połączone z Morawami, tworząc tym samym gubernię morawsko-śląską w monarchii habsburskiej. Dzięki kolejom oraz austriackim cłom ochronnym w XIX wieku z kraju o typowym charakterze rolniczym Śląsk Austriacki w XIX wieku przekształcił się w jeden z ważniejszych ośrodków przemysłowych w państwie Habsburgów. Śląsk Cieszyński po zniesieniu pańszczyzny oraz uwłaszczeniu chłopów zaczął się również szybko rozwijać, na co szczególny wpływ miała kolej, która połączyła go z różnymi miastami otwierając przy tym nowe rynki zbytu. Budowana od 1863 roku tak zwana kolej górnicza stopniowo połączyła poszczególne kopalnie z hutami i głównymi zakładami przemysłowymi oraz głównymi liniami kolejowymi w państwie.

Do głównych gałęzi przemysłu w tym regionie należały:

  • górnictwo węgla (Ostrawa, Karwina);
  • hutnictwo (Trzyniec, Baszka);
  • przemysł żelazny (Bogumin, Liskowiec);
  • przemysł maszynowy (Bielsko, Ustroń, Cieszyn, Frysztat);
  • przemysł włókienniczy (Bielsko, Frydek);
  • przemysł chemiczny (Bogumin, Czechowice).

O ile w pierwszej połowie XIX wieku dominował na tym obszarze przemysł tekstylny to od lat 70. XIX wieku jego znaczenie zmalało w wyniku kryzysu w branży włókienniczej. Głównymi centrami przemysłu sukienniczo-tekstylnego były Bielsko, które stało się najważniejszym ośrodkiem tego przemysłu w monarchii habsburskiej, a także Cieszyn i Jabłonków. Znaczne dochody przynosiła także gospodarka leśna.

Pod koniec długiego wieku XIX zaczął na tym obszarze dominować przemysł ciężki oraz górnictwo, szczególnie w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim, Frydku, Ustroniu, Liskowicach i Trzyncu.

Huta trzyniecka w 1910 roku (na pierwszym planie most na rzece Olzie) – najważniejsza huta w regionie.

Mimo, że obszar ten był dość opóźniony gospodarczo względem reszty Śląska, to inwestowali tutaj także przedsiębiorcy z pruskiej części.


Górny Śląsk

Największe sukcesy industrializacja odniosło jednak na Górnym Śląsku, ze szczególnym uwzględnieniem jej wschodniego krańca. Proces ten rozpoczął się na Śląsku w połowie XVIII wieku doprowadzając do tego, że pod koniec stulecia Górny Śląsk był już wtedy jednym z najbardziej rozwiniętych gospodarczo regionów w Europie kontynentalnej. Proces ten zawdzięczamy konsekwentnej polityce budowy państwa o aspiracjach mocarstwowych, w czym szczególnie zasłużył się król pruski FRYDERYK II. Prusy w tym celu dokonały szeregu reform nastawionych na długofalowe zyski. Jedną z najważniejszych z nich było przeprowadzenie reformy systemu fiskalnego. W tym celu doprowadzono do utworzenia od 1743 roku Katasteru fryderycjańskiego.

Warto pamiętać, że w rejonie Tarnowskich Gór już od pierwszej połowy XVI wieku istniało kopalnictwo srebra i ołowiu – zapowiedź bogactw naturalnych regionu – oparte na akcie wolności górniczej z 1526 roku oraz Ordunku Gornym z 1528 roku.

Przez Górny Śląsk przebiegały i krzyżowały się także szlaki handlowe, z Rusi na zachód Europy oraz z miast nadbałtyckich do Czech i Węgier – były to jednak jedynie iskierki w rolniczym i zacofanym regionie o silnym zalesieniu. Dopiero więc Prusy poprowadziły Górny Śląsk ku nowoczesności.

Założona w 1796 roku Königlich Preussische Eisengiesserei w Gliwicach była drugą odlewnią żeliwa w prowincji, tuż po tej założonej w 1754 roku w Małej Panwi. Za jej ojców-założycieli uchodzą Friedrich Wilhelm Graf von Reden wraz z inżynierami Johannem Friedrichem Weddingiem (1759-1830 ) oraz Johnem Baildonem (1772-1846).

W 1779 roku hrabia FRIEDRICH WILHELM VON REDEN (1752-1815) został mianowany dyrektorem śląskiego Wyższego Urzędu Górniczego (nie bez znaczenia przy tej nominacji był fakt, że wuj Redena, baron FRIEDRICH ANTON VON HEYNITZ był ministrem górnictwa i hutnictwa). Ten urodzony w Hameln wizjoner określił plan rozwoju górnośląskiego przemysłu. Według niego miała powstać baza paliw kopalnych (w drugiej połowie XVIII wieku odkryto złoża węgla kamiennego w okolicach Łagiewnik i Zabrza) dla rozwijającego się hutnictwa żelaza i metali kolorowych. Plan skoncentrowania przemysłu wydobywczego wokół Tarnowskich Gór – Gliwic – Królewskiej Huty miał na celu minimalizację kosztów. Na przełomie XVIII i XIX stulecia długość podziemnych sztolni w tym rejonie wynosiła 200 kilometrów. Do pracy sprowadzano zaś doświadczonych górników z gór Harz, czyli rejonu, gdzie tradycyjnie zajmowano się kopalnictwem od setek lat. W 1784 roku otwarto hutę srebra i ołowiu Friedrich w Strzybnicy.

Wizjonerom przemysłu śląskiego przyświecała maksyma maksymalizacji zysków przy minimalizacji kosztów. Aby to osiągnąć uprawiali oni szpiegostwo przemysłowe, kopiując rozwiązania stosowane w Wielkiej Brytanii, przekupowali specjalistów, utrzymywali płace na niskim poziomie. Dzięki temu w 1785 roku przemysł Górnego Śląska wytwarzał łącznie 60% produkcji przemysłowej i obejmował 56% obrotów handlowych państwa pruskiego.

W 1791 roku belgijski przemysłowiec i inżynier SALOMON ISAAC ZU PLESS odnalazł na zlecenie Wilhelma von Redena duże pokłady węgla kamiennego i rudy żelaza na wschodzie rejencji opolskiej w okolicach Zabrza, Bytomia i Rybnika, a następnie otworzył kopalnię węgla kamiennego Königin Luise w Zabrzu, a następnie Prinz Karl von Hessen w Łagiewnikach.

Zabrzańska kopalnia Luise około 1900 roku.

W tym czasie rozpoczęła się także budowa wielkich kompleksów przemysłowych – hut – Gliwice i Königshütte czyli Królewska Huta, wokół których szybko powstały osiedla, a z czasem miasta. w hutach tych zamiast węglem drzewnym zaczęto opalać węglem kamiennym, który dysponował większą kalorycznością w piecach projektu JOHNA BAILDONA. Kolejną innowacją wprowadzoną na Górnym Śląsku stało się zainstalowanie pierwszej maszyny parowej w Europie Środkowo-Wschodniej w kopalni Friedrich w Tarnowskich Górach. Maszyna ta, zainstalowana w 1788 roku, w ciągu minuty potrafiła z głębokości 50 metrów wypompować 1,5 mwody. Wkrótce AUGUST FRIEDRICH HOLTZHAUSEN (1768-1827), na początku chałupniczym sposobem i bez wyszkolonych pracowników zaczął budować pierwsze maszyny parowe na Śląsku. Do 1825 roku zbudował ich ponad 50. W 1786 roku w hucie Mała Panew JOHN WILKINSON – angielski inżynier o olbrzymiej renomie i jeden z najważniejszych twórców rewolucji przemysłowej, przeprowadził próbny wytop żelaza za pomocą koksu.

Na początku XIX wieku władze pruskie dostrzegły konieczność rozbudowy infrastruktury regionu, co doprowadziło do realizacji dwóch wielkich inwestycji – budowy Kanału Kłodnickiego mającego połączyć Zabrze z Koźlem oraz Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, dzięki której miano odprowadzać wodę z kopalń węgla kamiennego zlokalizowanych pomiędzy Zabrzem a Królewską Hutą. Wartość tej inwestycji w sumie wyniosła prawie milion talarów – sumę jak na owe czasy zawrotną. Po 1815 roku ukończono także budowę szosy o nawierzchni brukowanej, która połączyła Królewską Hutę z Bytomiem i Tarnowskimi Górami, a piętnaście lat później drogi połączyły także Królewską Hutę z Zabrzem i Gliwicami.

Po wojnach napoleońskich dominującymi gałęziami przemysłu na Górnym Śląsku stało się wydobycie węgla kamiennego oraz hutnictwo cynku. Duże znaczenie miało przy tym stworzenie przez JOHANNA CHRISTIANA RUHRBERGA zatrudnionego w książęcej hucie szkła w Wesołej metody wytopu cynku z galmanu, którego pokłady również znajdowały się na Górnym Śląsku. Na Górnym Śląsku zaczęła się gorączka wydobywcza. Powstawały kopalnie węgla kamiennego, rud żelaza, ołowiu galmanu i blendy. Pierwsze kopalnie tych dwóch ostatnich surowców powstały w Wesołej (1802 rok) i w Będzinie (1816 rok).

W pierwszych latach XIX wieku wydobywano na Górnym Śląsku około 50 000 ton węgla kamiennego i 75 000 ton rud żelaza, a dodatkowo wytapiano 17 000 ton żelaza, 900 ton ołowiu, ponad 100 ton cynku i 450 kilogramów srebra oraz otrzymywano w koksowniach 10 000 ton wysokokalorycznego koksu. W połowie XIX wieku wydobywano już rocznie 975 000 ton węgla kamiennego, 200 000 ton rud żelaza, 170 000 ton galmanu, 1 000 ton rudy ołowiu oraz produkowano 62 000 ton żelaza, 28 000 ton cynku i 600 ton ołowiu. W 1913 roku wydobywano 43 000 000 ton węgla kamiennego (w 1914 roku wydobyto już tylko 37 000 000), 138 000 ton rudy żelaza, 107 000 ton galmanu i produkowano 994 000 ton żelaza, 169 000 ton cynku oraz 39 000 ton ołowiu.

W zachodniej części Górnego Śląska obok cegielni, powstawały także cementownie, szczególnie w rejonie Opola, Gogolina i Krapkowic. Na tym obszarze powstały także niezliczone wapienniki, w których produkowano białe złoto – wapno, służące jako zaprawa murarska.

Piece wapiennicze należące do CONRADA KLUCZNEGO w Krapkowicach na początku XX wieku

Rozwój przemysłowy regionu miał znaczny wpływ na cywilizacyjny rozwój Górnego Śląska. Powstały, szczególnie we wschodniej części aglomeracje miejskie, takie jak Kattowitz czy Königshütte. Powstanie miasta Katowice związane jest z 3 osobami – właściciel FRANZ WINCKLER przeniósł do niewielkiej wioski Katowice zarząd swoich dóbr, a FRIEDRICH WILHELM GRUNDMANN wraz z RICHARDEM HOLZE opracowali urbanistyczny plan rozwoju, dzięki czemu już w 1865 roku Katowice stały się oficjalnie miastem.


Ludność wiejska przenosiła się ze wsi do miast. Budowano przykopalniane osiedla robotnicze, które z czasem zmieniały się w miasta, a życie toczyło się wokół kopalń. Zaczęły powstawać także osiedla robotnicze dla których symbolem stały się zaprojektowane przez GEORGA i EMILA ZILLMANNÓW z Charlottenburga – Gieschewald oraz Nickischschacht czyli Nikiszowiec i Giszowiec.

Rolnictwo na Górnym Śląsku w przeciwieństwie do przemysłu pozostało jednak w dużym stopniu zacofane, na co przyłożyły się niezrealizowane założenia reformy rolnej, nieurodzaje, takie jak zaraza ziemniaczana z połowy XIX wieku oraz epidemie cholery i tyfusu w wyniku których umierało tysiące mieszkańców wsi i miast. Dodatkowym bodźcem stał się zanik dotychczasowych więzi społecznych. Wszystkie te przyczyny cofały region społecznie o dziesięciolecia. W 1914 roku na Górnym Śląsku w górnictwie pracowało prawie 200 000 osób, z czego zdecydowana większość przybyła do pracy ze wsi lub była migrantami zarobkowymi. Warto zaznaczyć, że powszechne było wykorzystanie do pracy dzieci i młodzieży, co z dzisiejszej perspektywy budzi spore kontrowersje. Szczególny wzrost liczby zatrudnionych osób młodocianych nastąpił w okresie I wojny światowej. W 1912 roku pracowało w górnictwie 109 000 takich osób, a w 1918 roku już 129 000. W 1914 roku natomiast pracowało zaledwie 6 000 kobiet, a w 1918 roku 14 000.

Wiek pary i elektryczności na Górnym Śląsku związany jest także z tragediami. W załężańskiej kopalni Cleophas w 1896 roku podczas pożaru zginęło 104 górników, w 1884 roku w kopalni hrabiego Larischa w Karwinie w wyniku wybuchu metanu zginęło 235 górników, rok później w kopalni barona Rotschilda w Dąbrowie zginęło 60 ludzi. Wypadki w hutach, kopalniach i innych wielkich zakładach należały do codzienności i pod koniec XIX wieku wynosiła 1,57 osoby na 1000 zatrudnionych. Stan stałego zagrożenia stał się jednak spoiwem społecznych, który zastąpił dotychczasowe wzorce, które w wyniku dynamicznych procesów zmian nie zostały wyniesione z lokalnych społeczności lub uległy erozji.

Stare zastąpione zostało przez nowe. Wykształcił się tym samym etos pracy górniczej, z oddzielnym systemem wartości, obyczajowością (obchody dnia św. Barbary), silną wiarą katolicką czy nawet systemem wierzeń z własna demonologią (Skarbek czy Utopiec). Górnicy cieszyli się w państwie pruskim wysokim statusem, jako grupa zawodowa (już 3 grudnia 1769 roku uznano górników za osobną organizacje zawodową, zwolnioną ze służby wojskowej i obowiązków feudalnych i objętą systemem ubezpieczeń socjalnych czyli Kasą Bracką – Knappschfts-Kasse). Podział ról w pracy na kopalni był jasny. Najwyżej stali dysponujący praktyką zawodową fachowcy – technicy górniczy oraz sztygarzy czyli nadzorcy i kierownicy zespołów. Potem byli rębaczy (pracowali na przodku), strzałowi (przygotowywali materiały wybuchowe), ładowacze (pakowali urobek do wózków) i ślepry (pchali wózki). Każdą grupę obowiązywał system norm, które należało wykonać podczas szychty czyli zmiany (do połowy XIX wieku trwała ona 12 godzin). Zaczęły się także tworzyć prawdziwe rody górnicze, w których praca górnika była dumą i przechodziła z ojca na syna.

Zmiany demograficzno-socjalne doprowadziły do zaniku starych struktur społecznych i wytworzenia się kultury miejskiej, charakteryzującą się osamotnieniem i anonimowością. Proces ten nastąpił szczególnie w wyniku wojen napoleońskich oraz zniesieniem poddaństwa chłopów. Znakiem charakterystycznym tego procesu stało się pozdrowienie górników idących na szychtę: Gluck auf, które było charakterystycznym powitaniem na wsiach.

Nie wszystkie jednak procesy miały wydźwięk negatywny. Von Reden założył dobrze rozwijającą się Kasę Bracką – która finansowała pogrzeby, renty, szkoły czy szpitale. Jej fundusze pochodziły ze składek członkowskich oraz w 1/5 z dochodów kopalni.

Z jednej strony kształtowanie się nowego społeczeństwa mieszczańsko-robotniczego, a z drugiej strony wyrugowanie, czy też przekształcenie dawnych tradycji i zniszczenie związków społecznych. W 1848 roku w związku z epidemią tyfusu na Górnym Śląsku, znany patolog RUDOLF VIRCHOV (1821-1902) w Mitteilungen über die in Oberschlesien herrschende Thypus Epidemie użył bardzo popularnego wówczas stwierdzenia oberschlesische Notnędza górnośląska. Określenie to nawiązywało do czasów po zajęciu Śląska przez Prusy i ukazywania regionu (co było jedynie w pewnym stopniu słuszne) jako ziemi niemal dzikiej, porosłej gęstwinami lasów, bez dróg, z rozsianymi gdzieniegdzie wioskami zamieszkiwanymi przez brudnych i leniwych chłopów. Z biegiem czasu obraz regionu zaczął się zmieniać, nie tylko w rzeczywistości, ale i w świadomości społeczeństwa Niemiec. Nędza górnośląska pozostała jednak synonimem wszystkiego tego, co uwierało i upośledziało Górny Śląsk: brzydoty, biedy, rozpadu związków społecznych, alkoholizmu, wypadków na kopalniach i co zmuszało Niemcy do działań w stylu niemieckiej misji kulturowej.

Katowice

Nadal jednak tradycyjne rzemiosło wciąż odgrywało ważną rolę, szczególnie krawcy czy szewcy jeszcze długo cieszyli się olbrzymim wzięciem. Nadal, szczególnie na obszarach wiejskich pracowali liczni kołodzieje czy bednarze, a w rzemiośle zatrudnienie znajdowały setki tysięcy Ślązaków.

Śląskie ziemiaństwo zmuszone nagłymi zmianami na rynku także wzięło udział w wyścigu po fortuny. Większość ich inwestycji była udana – dysponowali także tą zaletą, że mieli w rękach z reguły niezły kapitał początkowy. Było to kolejne ważne zjawisko związane z industrializacją Śląska czyli wykształcenie się warstwy milionerów, głównie pochodzących z junkrowskich rodów szlacheckich, którzy przekształcili się w magnatów (na Śląsku szlachta stanowiła od 0.5 do 1 % całej populacji co dawało około 8 000 rodzin i rodów szlacheckich, z czego zaledwie połowa dysponowała majątkami ziemskimi). Do najważniejszych i najbogatszych potentatów górnośląskiego przemysłu zaliczano koncerny BALLERSTREMÓW, HENCKLÓW VON DONNERSMARCKÓW, książąt HOHENLOHE-OHRINGEN, TIELE-WINCKLER, HOCHBERGÓW, PLESSÓW, SCHAFFGOTSCHÓW, STOLBERGÓW, BAILDONÓW, RATIBORÓW, jednak największą karierę wśród nich zrobił KARL GODULLA (1781-1848). Ten urodzony w Makoszowach syn gajowego zrobił oszałamiającą karierę, najpierw jako pracownik von Ballestrema, a później już na własną rękę, nawet pomimo tego, że w młodości padł ofiarą brutalnego ataku, w czasie którego został nie tylko kaleką, ale i został wykastrowany. Pod koniec życia był właścicielem między innymi 19 kopalń galmanu, 40 kopalń węgla kamiennego, 3 huty cynku oraz majątków ziemskich Orzegów, Szombierki, Bujaków, Bobrek, Paniowy. Swój olbrzymi majątek 2 000 000 talarów przekazał adoptowanej przez siebie sierocie JOANNIE GRYCZIK (1842-1910), która później jako Joanna von Schomberg-Godulla, poślubiła hrabiego HANSA ULRICHA SCHAFFGOTSCHA i pomnożyła jeszcze swój majątek. Rody magnackie w 1822 roku dysponowały 80% wszystkich wielkich pieców na górnym Śląsku. W 1856 było to jeszcze 63%. Mariaże szlachty z elitą burżuazji nie należały do rzadkości. Magnaci śląscy podejmowali liczne działania społeczne (ich symbolem stałą się Muterliczka z Miechowic czyli EWA VON TIELE-WINCKLER), które według krytyków tworzyły zjawisko wtórnego patriarchalizmu, co nie zmienia faktu, że ich pracownicy doceniali wkład wnoszony do nowo-powstałych wspólnot lokalnych. Na koniec trzeba dodać, że nie tylko wielkie rody miały znaczenie dla regionu i mieszczących się na jego terenie mniejszych ośrodków. Także działalność mniejszych rodzin przedsiębiorców czy osób pojedynczych miała ogromne znaczenie. Dobrym przykładem niech będzie ród Pinkusów, szczególnie Maxa (1857 – 1934) dla Prudnika.

Śląsk stał się obszarem o strategicznym znaczeniu dla Drugiej Rzeszy Niemieckiej – najszybciej rozwijającego się gospodarczo państwo na świecie. Śląsk stał się tym samym drugim najważniejszym, po Zagłębiu Ruhry, regionem przemysłowym w Niemczech.

Przemiany krajobrazu Śląska za sprawą dynamicznych zmian przemysłowo-urbanistycznych stały się wdzięcznym tematem dla artystów. Wśród nich jeśli chodzi o śląskie pejzaże ośrodków przemysłowych prym wiedli  na początku XIX wieku Carl Rieden (1811-1900) i Ernst Wilhelm Knippe (1802-1852), którzy założyli spółkę wydawniczą Rieden & Knippel. Na kolorowanej litografii piec koksowniczy w Królewskiej Hucie.