Kościół pw Jana Chrzciciela w Bruśku

Kościół pw Jana Chrzciciela w Bruśku

7 sierpnia 2021 0 przez SemperSilesian

Kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Bruśku został wzniesiony w połowie XVII wieku, na pewno przed 1670 rokiem; jednak nie jest on pierwszym w tym miejscu – wcześniejszy pochodził prawdopodobnie z XV wieku, jednak nie znamy przyczyn zastąpienia go nowym.

Świątynia jest niewielka, orientowana, konstrukcji zrębowej, jednak ściany ma obite gontem. Posiada nawę, do której przylega przedsionek boczny oraz prezbiterium zamknięte prostą ścianą, przy którym znajduje się zakrystia. Nad głównym wejściem wznosi się kwadratowa wieża konstrukcji słupowej, szalowana deskami, nakryta dachem namiotowym. Nad nawą główną i prezbiterium znajdują się dachy siodłowe (dwuspadowe), a nad zakrystią i przedsionkiem bocznym – pulpitowe (jednospadowe) – wszystkie gontowe. Na dachu nawy głównej znajduje się wieżyczka na sygnaturkę z latarnią. Wewnątrz kościoła znajduje się piękna polichromia z 1693 roku, a także mały, neogotycki ołtarz z obrazem przedstawiającym chrzest Jezusa oraz dwie bardzo stare rzeźby z przełomu gotyku i renesansu, przedstawiające św. Annę oraz Maryję; rzeźby te prawdopodobnie wyrzucili w okolicy Rosjanie, wracający po wojnie z zachodu, znalazły one schronienie w Bruśku.

Sama świątynia powstała najprawdopodobniej z fundacji rodziny Bruśków, właścicieli tutejszej kuźnicy. Okręg Małej Panwi w okolicach Lublińca od średniowiecza do XIX wieku był śląskim zagłębiem przemysłowym, zaś sam Brusiek był w czasie powstania kościoła jedną z największych wsi w okolicy. Właśnie w tamtejszym Przybytku Pana modlili się kuźnicy, tam słuchali mszy, tam też odprawiano ich pogrzeby – niektórych grzebano na przykościelnym cmentarzu, niektórych, szczególnie zasłużonych w samej świątyni.

Choć tutejszy przemysł upadł, to Bruśkowski kościół, na którego wieżach znajdują się krzyże wytworzone w tutejszej kuźni oraz cmentarz, na którym również do dziś takie krzyże znajdują się jest żywym pomnikiem pamięci i tradycji minionych wieków.

Kajetan Garbela