Otto Finsch – Ślązak pod Krzyżem Południa
19 lutego 2022Otto Finsch był postacią nietuzinkową. Samoukiem, który ukochał ptaki. Podróżnikiem, który zwiedził cztery kontynenty i dokonał szeregu odkryć geograficznych, zoologicznych i botanicznych. Badaczem, który wbrew ówczesnym trendom dostrzegł, że podział na rasy jest błędem. Kolekcjonerem, którego bogate zbiory zasiliły wiele muzeów w Europie. Był także człowiekiem, który zdobył dla Niemiec Nową Gwineę.
Genialny Samouk
Otto Finsch urodził się w 1839 roku w dolnośląskiej miejscowości Cieplice Śląskie (dawniej Warmbrunn; obecnie Cieplice Śląskie są dzielnicą Jeleniej Góry). Był synem znanego w tym uzdrowiskowym miasteczku malarza na szkle i córki handlarza szkłem. Ojciec zaplanował dla swojego syna karierę kupca szklanego, jednak Otto od najmłodszych lat fascynowały ptaki. Dzięki pomocy lokalnych nauczycieli szybko posiadł umiejętność preparowania ptaków, które następnie sprzedawał kuracjuszom. Wbrew ojcu opuścił Śląsk i wyjechał na Bałkany, gdzie utrzymywał się jako nauczyciel języka niemieckiego i badał świat tamtejszej awifauny. To wtedy też napisał swój pierwszy artykuł o ptakach, który ukazał się w renomowanym czasopiśmie „Journal für Ornithologie”, dzięki któremu jego osobą zainteresowali się uznani naukowcy i badacze. Pod koniec 1862 roku Finsch otrzymał ofertę pracy asystenta na zastępstwo w Rijksmuseum van Natuurlijke Historie w holenderskiej Lejdzie. Jego kariera naukowa, mimo tego, że nie posiadał wykształcenia uniwersyteckiego (uczęszczał jedynie do lokalnej szkoły w Cieplicach, a w Holandii na wykłady jako wolny słuchacz) zaczęła nabierać rozpędu. Finsch był tytanem pracy, skrupulatnym, inteligentnym i oczytanym, dzięki czemu szybko zjednywał sobie kolegów mogących pochwalić się gruntownym przygotowaniem teoretycznym.
Podróżnik
Finsch w 1864 roku przyjął propozycję pracy jako konserwator zbiorów przyrodniczych bremeńskiego Towarzystwa Muzealnego. Tam też zaprzyjaźnił się z lekarzem i ornitologiem z zamiłowania – Gustavem Hartlaubem, dyrektorem zbiorów Towarzystwa. Wraz z nim zaczął publikować artykuły i książki ornitologiczne, które przyniosły mu międzynarodowy rozgłos. Datą przełomową dla Otto były lata 1867-1868, kiedy wydał najważniejszą ze swoich ornitologicznych publikacji – dwu-tomową monografię poświęconą papugom – za którą później otrzymał doktorat honorowy Uniwersytetu w Bonn oraz został przyjęty w poczet słynnej Leopoldiny czyli najstarszego niemieckiego towarzystwa naukowego. W okresie pracy w Bremie odbył kilka wypraw i podróży. Do lat 70. XIX wieku zwiedził Włochy, Francję i Wielką Brytanię. W ciągu kilku miesięcy przemierzył wszerz Stany Zjednoczone Ameryki Północnej w 1872 roku podczas podróży studyjnej, w czasie której poznawał system muzealnictwa w tym kraju. Rok później w czasie urlopu zwiedził Laponię a w 1876 roku wraz z dwoma towarzyszami brał udział w wielkiej wyprawie bremeńskiego Towarzystwa Polarnego do zachodniej Syberii oraz północno-wschodnich Chin, w czasie której oprócz badania fauny i flory, opisu kraju, poznał i opisał między innymi kultury Ostiaków i Kirgizów. W tym samym czasie, bremeńskie Towarzystwo Muzealne oddało swoje zbiory nowo utworzonemu Muzeum Miejskiemu w Bremie, a Finsch został mianowany dyrektorem nowej instytucji.
Krainy pod Krzyżem Południa
Rolę dyrektora pełnił jednak Finsch przez zaledwie trzy lata. Zrezygnował z posady, aby zrealizować jedno ze swoich największych marzeń. Pod egidą Fundacji von Humboldta oraz Królewskiej Akademii Nauk w Berlinie wziął udział w jednej z pierwszych niemieckich wypraw naukowych na Oceanię. Podróż przez niemal całą kulę ziemską zajęła mu ponad 3,5 roku. Przez San Franciso Finsch dotarł do Honolulu na Hawajach. Stąd ruszył na Morza Południowe i zwiedził Wyspy Marshalla oraz Gilberta, Karoliny Wschodnie i wyspę Pohnpei oraz Nauru. Następnie dotarł do Australii, Tasmanii i Nowej Zelandii oraz Nowej Gwinei. Wracając zatrzymał się jeszcze na dłuższy pobyt na Jawie.
W tym czasie Finsch był już uznanym w świecie naukowcem. Od 1867 roku należał do Niemieckiej Akademii Przyrodników „Leopoldina”, opublikował kilkanaście ważnych prac ornitologicznych, etnograficznych i podróżniczych, brał udział w opracowywaniu wyników drugiej Niemieckiej Wyprawy Polarnej na Grenlandię.
Nowa Gwinea
Finsch do końca życia pozostał pod wielkim wrażeniem Południowego Pacyfiku. Już kilka miesięcy po powrocie zaczął planować kolejną podróż, co nie było takie łatwe, biorąc pod uwagę koszta takiej wyprawy, Okazja nadarzyła się w momencie, gdy niemieckie firmy handlowe, działające w tym rejonie świata od lat, zdecydowały się jeszcze bardziej zaabsorbować, spodziewając się zysków z plantacji palm kokosowych i wywozu kopry. Finsch zaangażował się w sprawy tzw. Kompanii Nowogwinejskiej oraz Deutschen Handel- & Plantagen-Gesellschaft, co ostatecznie zaowocowało zleceniem i sfinansowaniem nowej wyprawy na Morza Południowe. Stała się ona największym i najsłynniejszym dokonaniem w życiu Finscha. Niemieccy przedsiębiorcy zlecili Finschowi zbadanie jeszcze mało znanych albo całkiem nieznanych wybrzeży Nowej Brytanii [w archipelagu Bismarcka], szczególnie jednak północnych wybrzeży Nowej Gwinei, nawiązanie przyjaznych stosunków z tubylcami i zajęcie ziem w dalszym znaczeniu. Finsch chyba raczej nieświadomie wstąpił w rejony wielkiej polityki, rywalizacji potęg kolonialnych, co wielu z jego krytyków skrzętnie wykorzystywało. Dla Finscha umowa z wielkim biznesem była umową z konieczności, która dawało mu możliwość ponownego badania Oceanii.
Finsch został mianowany dowódcą wyprawy, w której towarzyszyło mu kilka osób. W Australii wynajęto niewielki parowiec, który ochrzczono „Samoa”. W sumie w latach 1884-1885 Finsch wraz ze swoimi towarzyszami odbyli sześć wypraw badawczych wzdłuż północnych wybrzeży Nowej Gwinei i Archipelagu Bismarcka. Dokonali szeregu odkryć geograficznych, etnograficznych, botanicznych i zoologicznych. Zbadali ponad 1000 kilometrów wybrzeża wyspy, ponownie odkryli dla świata wielką rzekę Sepik i popłynęli nią kilkaset kilometrów. Zebrali dziesiątki przedmiotów, próbek roślin i spreparowanych zwierząt, w tym słynne rajskie ptaki. Przy okazji, zgodnie z dyrektywami swojego mocodawcy oficjalnie zajmowali badane obszary pod jurysdykcję niemiecką.
Nie ma różnic
Ówczesne postrzeganie ludzi opierało się na ścisłym podziale rasowym. Postrzeganie to było ogólnie przyjęte za pewnik, co potwierdzała tzw. antropologia fizyczna czyli nauka zajmująca się badaniem różnic pomiędzy rasami ludzkimi. Finsch, który w odróżnieniu od większości europejskich naukowców prowadził badania w terenie, ku swojemu własnemu zdziwieniu odkrył, że teoria ras ludzkich ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. W jednym ze swoich listów, notował: Właściwie są wszystkie te charaktery: wielkość, kolor, usta, nos, mowa itd. tak zmienne, że nie możemy bazować na podziale rasowym […] Ja z książką o różnicach pomiędzy rasami w ręku, je porównałem i odkryłem, że to wszystko w całości jest niewłaściwe. Badacze w Europie, określając różnice w budowie ciała klasyfikowali je odgórnie do poszczególnych ras. Fizyczność razem z paradygmatami moralnymi i intelektualnymi ustalanymi w sposób hierarchiczny tworzyły obraz danej rasy. W wyników podziałów wytworzył się ogólnie przyjęty i aprobowany system ras ludzkich. Finsch, który w obliczu swoich badań terenowych musiał zweryfikować także swoje postrzeganie. W 1865 roku w Bremie opierając się na relacjach podróżników, wydał bowiem pierwszą niemieckojęzyczną książkę poświęconą Nowej Gwinei i jej mieszkańcom: Neuguinea und seine Bewohner, w której w typowy dla ówczesnego postrzegania ras sposób opisał ludy wyspy. Kilkanaście lat później, nauczony osobistym doświadczeniem, pisał: Nie można ich rozróżnić na podstawie naturalnych cech historycznych, ale zlewają się ze sobą w taki sposób, że różnica między Europejczykami a Papuasami staje się w końcu zupełnie nieistotna. Finsch opisał swoje spostrzeżenia w liście otwartym zatytułowanym: Die Rassenfrage in Oceanien. Jego rewelacje jednak spotkały się z twardym oporem europejskich naukowców i autorytetów, przez co nigdy nie zyskały na znaczeniu.
Schyłek życia
Po powrocie ze swojej drugiej wyprawy na Morza Południowe, Finsch liczył ze spotka się ze zaszczytami. Niestety jego dokonania zostały zmarginalizowane. Nigdy nie otrzymał obiecanej posady jako zarządca na Nowej Gwinei. Wkrótce jego dokonania zostały przyćmione przez kolejne wyprawy badawcze, a jego próby zrewolucjonizowania pojęcia rasy zostały przyćmione przez metropolitalnych uczonych, którzy chwalili jego zmysł obserwacji, ale zarzucali mu poprzez brak formalnego wykształcenia odpowiednie zrozumienie, tego co widział i badał. Po powrocie długo nie mógł znaleźć dla siebie odpowiedniej pracy. Pisał książki, organizował wystawy swoich zbiorów, z których część przekazał muzeom, a część zwyczajnie sprzedał. W końcu w 1897 roku otrzymał pomoc od muzeum, w którym rozpoczynał swoją karierę naukową; został konserwatorem zbiorów etnograficznych w Muzeum Miejskim w Lejdzie. Po kilku latach przeniósł się do Brunszwiku, gdzie również podjął pracę w muzeum. W 1910 roku za zasługi otrzymał tytuł profesora z rąk księcia Meklemburgii-Schwerinu, Johanna Albrechta. Przed śmiercią mieszkał przez pewien czas w Delmerhorst. Zmarł w Brunszwiku 17 stycznia 1917 roku. Był dwukrotnie żonaty, a jego drugą żoną została Elisabeth z domu Hoffmann, córka jego przyjaciela i ilustratorka wielu jego książek i prac. Urodziła mu ona córkę – Esther.
Zasługi
Dokonania Otto Finscha już w okresie w którym żył plasowały go w czołówce ówczesnych naukowców, szczególnie ornitologów. Zarzucono mu jednak luźne stosowanie systematyki i wprowadzanie do niej niepotrzebnego zamieszania, dowolność w zastosowaniu nazw miejscowych, a także stosowanie typowych sposobów zdobywania eksponatów etnograficznych i antropologicznych. W czasie swojej pierwszej wyprawy na Pacyfik w latach 1879-1882 udało mu się zebrać ponad 150 odlewów twarzy tamtejszych tubylców. Jak sam przyznaje: Ja […] sam się czasem zastanawiam, jak to było możliwe, żeby ci ludzie, wśród nich tak zwani dzicy, z których języka nie rozumiałem ani słowa, byli skłonni przejść przez ten niezbyt przyjemny proces […].
Nie zmienia to faktu, że jego zasługi dla geografii, etnografii, zoologi oraz botaniki są nie do przecenienia. W sumie Finsch opisał 14 nowych rodzajów oraz 155 nowych gatunków ptaków, w tym około 50 z Oceanii. Dokonał opisu wielu praktyk, ludów i przedmiotów etnograficznych, w tym biżuterii, tatuaży i ubioru Papuasów, ludów Ałtaju w Azji Środkowej, Lapończyków, Polinezyjczyków, Melanezyjczyków, Mikronezyjczyków, Chińczyków. Zebrał olbrzymie ilości przedmiotów etnograficznych, które znalazły się później w najważniejszych europejskich muzeach oraz spreparowanych okazów fauny i flory.
Finsch był, co było dość powszechne w tamtych czasach, bardzo płodny pod względem pisarskim. Jedynie 5 jego najważniejszy prac liczy w sumie prawie 3 800 stron tekstu, a tylko do 1899 roku opublikował 384 książki i artykuły. Prowadził korespondencję z największymi naukowcami swoich czasów, organizował niemieckie towarzystwo ornitologiczne, zorganizował wiele wystaw. Jego przyjacielem został Tapinowanne Torondoluan, pierwszy podróżnik po świecie podchodzący z Archipelagu Bismarcka.
Zapomniany
W Polsce o postaci Otto Finscha słyszało niewielu. Nawet w jego rodzinnym mieście, gdzie do 1945 roku istniała tablica pamiątkowa, Finsch jest osobą niemal zupełnie zapomnianą, co może dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, że do dzisiaj kilkanaście gatunków zwierząt, szczególnie ptaków nosi jego imię, podobnie jak zatoka na Nowej Gwinei oraz niewielka wysepka na obszarze Grenlandii. Finscha upamiętnia nawet od 1976 roku krater na księżycu.