Wiosna Ludów a Śląsk
20 lipca 2025Wiosna Ludów (1848–1849) była jednym z najważniejszych wydarzeń w skali kontynentu w czasach nowożytnych. Także w historii Śląska to okres dynamicznych ruchów i zmian.
Grunt pod Wiosnę Ludów na Śląsku niewątpliwie przygotowały wcześniejsze powstanie tkaczy Dolnego Śląska, jak i powszechna klęska głodu we wschodniej części Śląska, która była efektem nieurodzaju spowodowanego zarazą ziemniaczaną lat 1847–1848. Głód, szczególnie brak minerałów i witamin, doprowadził do rozprzestrzeniania się tyfusu. Najbardziej dotknięte zostały wschodnie rejony Górnego Śląska oraz Śląsk Cieszyński, gdzie ludzie żywili się korzonkami i kora drzew. W rejencji opolskiej śmierć poniosło z tego powodu ogółem około 50 000 ludzi (5% całej ludności rejencji); inne dane podają, że w rejencji opolskiej doszło w sumie do 80 000 zachorowań na tyfus głodowy z czego 16 000 ludzi zmarło. W powiecie raciborskim zmarło aż 30% mieszkańców. Nie bez znaczenia była także dotychczasowa polityka, szczególnie brak skutecznej reformy rolnej.
Klęska głodu po raz pierwszy w kontekście społecznym zwróciła uwagę na region. Rudolf Virchow (1821–1902), znany i wpływowy patolog, antropolog oraz anatom, który na polecenie pruskiego ministerstwa kultury badał sprawę głodu i choroby na Śląsku, w swoim raporcie, nie pozbawionym typowych dla tego okresu uprzedzeń, napisał między innymi: Górnoślązak w ogóle się nie myje (…) Tak samo wielka jest obojętność tych ludzi, ich niechęć do wysiłku umysłowego i fizycznego, ich wszechogarniająca skłonność do bezczynności lub raczej wylegiwania się, co w połączeniu z całkowitą psią służalczością jest tak odrażające dla każdego wolnego człowieka przywykłego do pracy, że czuje się raczej obrzydzenie niż współczucie.
W ten sposób Śląsk uchodzący za jeden z najlepiej rozwiniętych regionów Prus, po 1815 roku, a więc po pokonaniu napoleońskiej Francji, Kongresie Wiedeńskim oraz nowym podziale sił w Europie stał się obszarem dotkniętym klęską żywiołową. W ten sposób Górny Śląsk poprzez pogarszającą się sytuację społeczno-ekonomiczną stał się wraz z Pogórzem Sudeckim, gdzie wybuchło bunt ubożejących tkaczy, jednym z punktów zapalnych zmian społecznych w Prusach.
Tkacze śląscy – obraz Carla Wilhelma Hübnera z 1846 roku
Powstanie tkaczy dolnośląskich odbiło się dużym echem w Niemczech, mimo że nie było to pierwsze ich wystąpienie (do podobnych doszło między innymi w latach: 1785–1786, 1793 i 1798). Tkactwo w pierwszej połowie XIX wieku, szczególnie na obszarze Przedgórza Sudeckiego było jedną z dominujących gałęzi przemysłu. Mimo wielkich zysków sami tkacze byli przez swych pracodawców wyjątkowo źle traktowani – otrzymywali niewielkie wynagrodzenie i pracowali w wielu wypadkach po dwanaście godzin dziennie. Warunki zatrudnienia i niskie płace przekładały się na sytuację ich rodzin. Niedożywieni i chorzy tkacze zastępowani byli przez nowych, którzy po kilku latach lub nawet miesiącach sami popadali w jeszcze większą nędzę, niż ta z której przybyli. W ten sposób coraz bardziej rosło niezadowolenie społeczne.
Karykatura powstania tkaczy śląskich w latach 40. XIX wieku z Fliegende Blätter, Jahrgang 1848, Nr.138
Szalę goryczy przelała powolna utrata znaczenia śląskich produktów włókienniczych, wypieranych przez import z Syberii oraz Ameryki, co powodowało z kolei nadprodukcję. Aby ograniczyć straty właściciele manufaktur zaczęli zwalniać pracowników i jeszcze bardziej obniżać pensje. Szczególnym echem odbiło się obniżenie płac przez największego pracodawcę w Pierzycach (Peterswaldau) firmę Zwanziger & Söhne, której właścicielami byli ERNST FRIEDRICH ZWANZIGER oraz AUGUST ZWANZIGER.
W dniu 3 czerwca 1844 roku około 20 tkaczy z Peterswaldau i okolicznych wiosek przemaszerowało przed fabrykę braci Zwanziger i zaczęło protestować oraz śpiewać piosenki. Ernst Friedrich i August Zwanziger kazali swoim służącym, uzbrojonym w kamienie i pałki, przegonić protestujących, a także aresztować tkacza WILHELMA MÄDLERA. Następnego dnia tkacze z całej okolicy zorganizowali nowy protest w celu uwolnienia Mädlera, który szybko przekształcił się w rozruchy. Zaatakowano dom i fabrykę Zwanzigerów, którzy sami uciekli do Wrocławia. Z drugiej strony oszczędzono inną z fabryk w Pierzycach – fabrykę WAGENKNECHTA, którego chwalono za uczciwe płace. Inni właściciele tkalni wykupowali się jedzeniem lub pieniędzmi. Następnie tłum tkaczy przeniósł się do pobliskiej Bielawy, gdzie zniszczyli fabryki ANDRETZKY’EGO i HILBERTA. Inny fabrykant DIERIG wykupił się pieniędzmi.
Rozkaz królewskiego gabinetu polecił Senatowi Karnemu Wyższego Sądu Krajowego we Wrocławiu z całą starannością (…) wykryć agitatorów i postawić ich przed sądem. W międzyczasie władze zorganizowały interwencję pruskiego wojska, a sytuacja wymknęła się spod kontroli. Dowódca rozkazał oddać strzały do tłumu. Dziesięciu mężczyzn i jedna kobieta zostało zabitych, a kolejnych 24 ciężko rannych. To działanie tylko podsyciło gniew i doszło do grabieży. Oddział początkowo ustąpił tłumowi uzbrojonemu w pałki i kamienie, ale po przybyciu posiłków powstanie zostało stłumione 6 czerwca 1844 roku.
W wyniku wystąpień tkaczy aresztowano wiele osób, których jednak nie spotkały duże reperkusje karne. Sędziowie, wyraźnie sympatyzując z biednymi robotnikami, ograniczali wysokość kar, w tym cielesnych. Powstanie śląskich tkaczy było szeroko komentowane przez wszystkie warstwy społeczne i spotkało się z silną recepcją w kulturze.
Kolorowy plakat litograficzny do sztuki Hauptmanna „Die Weber” (Tkacze) autorstwa Emila Orlika z 1897 roku
Dużą rolę na początek Wiosny Ludów na Śląsku miały wydarzenia najpierw z Paryża, gdzie wybuchła rewolucja lutowa, a potem Berlina (rewolucja marcowa) i innych miejsc w Niemczech. W odróżnieniu od Dolnego Śląska na Górnym trudno zidentyfikować jakieś głębsze ruchy polityczne przed 1848 rokiem. Pewnym wydaje się fakt, że ludność rejencji opolskiej nie popierała popularnego szczególnie we Wrocławiu ruchu emancypacyjnego. Dobrym przykładem jest tutaj niezadowolenie z powstania listopadowego, które doprowadziło do zamknięcia granic i zamarcia handlu, a także epidemii cholery przywleczonej przez żołnierzy carskich.
Okres 1948–1849 wpisywał się na Śląsku do wielkiego ruchu, który w polskiej historiografii otrzymał przydomek Wiosny Ludów. I choć motywacje, jakimi się kierowano było różne – warstwy uboższe dążyły przede wszystkim do polepszenia swojej sytuacji materialnej i zniesienia powinności feudalnych, natomiast mieszczaństwo oraz inteligencja domagały się swobód obywatelskich – a efekty ostatecznie mierne, to rewolucja tych lat doprowadziła do rozpoczęcia lub rozwinięcia już istniejących procesów, które zrewolucjonizowały świadomość warstw niższych w sensie globalnym.
22 lutego 1848 roku do Wrocławia, który uchodził za ostoję liberalizmu w Prusach, dotarły pierwsze informacje o rewolucji w Paryżu, co wywołało entuzjastyczną reakcję części mieszkańców. Warto zaznaczyć, że jeszcze przed 1848 rokiem dochodziło w stolicy regionu do licznych demonstracji, jak w 1844 roku. Już 6 marca 1848 roku doszło we Wrocławiu do pierwszych rozruchów, stłumionych jednak szybko przez armię.
Gdy rozpoczęły się walki w Berlinie wrocławianie zaczęli organizować wiece poparcia, a nawet niszczyli tory kolejowe, aby do stolicy nie można było wysyłać transportów z wojskiem. Miejscowi liberałowie planowali zorganizować Zgromadzenie Ludowe, w wyniku którego miano uchwalić petycję z postulatami do władz Wrocławia, które jednak nie dopuściły do jego zorganizowania. Mimo to, do Berlina udała się wrocławska delegacja z postulatami wolności prasy oraz zwołania wspólnego sejmu.
Litografia E. von Kornatzkiego ze zbiorów Muzeum narodowego we Wrocławiu przedstawiająca powitanie powracającej delegacji mieszczan przez straż obywatelską i legię polskich studentów 26 marca 1848 roku
Wrocławskie poselstwa wróciło jednak z odmową, co podsyciło niezadowolenie. W tym czasie do stolicy regionu dotarły wiadomości o rewolucji marcowej w Wiedniu. Kolejne demonstracje we Wrocławiu rozpoczęły się 16 marca 1848 roku i w kolejnych dniach przybrały na sile. 17 marca utworzono gwardię obywatelską, która miała strzec porządku oraz uwolniono z więzień osoby osadzone za przestępstwa polityczne. Tego samego dnia oficjalnie zniesiono cenzurę w Prusach, co doprowadziło do rozkwitu prasy. Tym samym na Śląsku w 1848 roku założono aż 23 nowe czasopisma i gazety.
Pruski premier ADOLF HEINRICH VON ARNIM-BOITZENBURG (1803–1868) mianował grafa HANSA DAVIDA LUDWIGA HEINRICHA JULIUSA FLORIANA THEODORA YORCKA VON WARTENBURGA (1805–1865) nadprezydentem Prowincji Śląskiej 18 marca 1848 roku, doprowadzając do odejścia kolejnego dnia ze swoich stanowisk dotychczasowego nadprezydenta prowincji WILHELMA FELIXA VON WEDELLA (1801–1866) oraz prezydenta policji Wrocławia FERDINANDA HEINKE (1782–1847).
Julius Pinder jako burmistrz Wrocławia w 1843 roku, przyozdobiony w łańcuch burmistrzowski
Władze zdając sobie sprawę z sytuacji oddały 20 marca zarządzanie miastem Komitetowi Bezpieczeństwa, w którym znaleźli się członkowie wszystkich ważniejszych demokratycznych stronnictw politycznych, dzięki czemu sytuacja trochę się uspokoiła – gwardia obywatelska powstrzymała plany zaatakowania miejskich koszar przez robotników.
Na prośbę i sugestię Yorcka urząd nadprezydenta Prowincji Śląskiej objął kilka dni później liberalny nadburmistrz Wrocławia JULIUS HERMANN PINDER (1805–1867). Wybór Pindera doprowadził do rozwiązania Komitetu Bezpieczeństwa, jednak nie przełożył się na polepszenie sytuacji warstw niższych. Tym samym w kwietniu oraz maju 1848 roku na terenie całego Śląska (Legnica, Jelenia Góra, Nysa, Racibórz, Zgorzelec, Bytom, Szprotawa, Kowary, Kłodzko, Bystrzyca, Koźle, Gliwice, Nowa Ruda doszło do demonstracji i rozruchów. Wkrótce zaczęły się rabunki sklepów, magazynów, piekarni, a także domów bogatych kupców.
Na Podgórzu Sudeckim masowy ruch chłopski, który wybuchł 21 marca 1848 roku w majątku hrabiów Schaffgotschów w Cieplicach Śląskich rozlał się na cały region i wymusił na szlachcie oraz junkrach rezygnację z pańszczyzny oraz czynszów. Chłopstwu oraz niższym warstwom społecznym, które szczególnie aktywnie wystąpiły przeciwko władzy, obce były cele polityczne. Ich działania motywowała chęć polepszenia własnego losu. Schaffgotschowie w obronie swoich dóbr zrezygnowali z chłopskich świadczeń dobrowolnie, ogłaszając swą decyzję, za pomocą szeroko kolportowanego plakatu. ERDMANN PUCKLER (1792–1869), prezydent rejencji opolskiej, w jednym z listów do pruskiego polityka, a od 1850 roku premiera OTTO VON MANTEUFFELA ( 1805–1882) pisał: Sprawy polityczne obce są wsi podburzanej jedynie przez komunistyczne złudzenia. Król i jego rząd niezmordowanie poddają się podejrzeniom, a lewica w Zgromadzeniu Narodowym przedstawiana jest jako jedyna szansa ludu.
W kwietniu jednak, gdy władze przeszły do działań, wysłano na tereny wiejskie wojsko, które zaczęło pacyfikować wioski. Wzorem stolicy państwa, a na Śląsku poczynając od Wrocławia zaczęły powstawać różnego rodzaju partie i kluby polityczne, a w celach ochrony miast przed reakcją ochotnicze jednostki straży miejskiej – Bürgerwehr.
Tymczasem w kościele św. Pawła we Frankfurcie nad Menem od 31 marca 1848 roku do 3 kwietnia 1848 roku trwały prace przygotowawcze do utworzenia Niemieckiego Zgromadzenia Narodowego. W czasie tych kilku dni w kościele zgromadził się trzon opozycyjnych polityków z wszystkich zakątków Niemiec, w tym 6 opozycjonistów ze Śląska, na czele z wrocławskim radcą BRUNONEM ERHARDEM ABEGGIEM (1803–1848), prawnikiem HEINRICHEM SIMONEM (1805–1860) oraz pochodzącym z ziemiańskiej rodziny z powiatu prudnickiego grafem EDUARDEM VON REICHENBACHEM (1812–1869).
W maju 1848 roku przeprowadzono pierwsze wybory parlamentarne w Prusach (do Pruskiego Zgromadzenia Narodowego w Berlinie – 8 maja oraz Niemieckiego Zgromadzenia Narodowego we Frankfurcie – 10 maja), w których udział wziąć mogli wszyscy dorośli obywatele państwa. W 39 śląskich okręgach wyborczych zainteresowanie wyborców było jednak niewielkie, a frekwencja rozczarowująca. Ostatecznie wybrano ze Śląska 55 posłów. Wyniki wyborów okazały się sporym zaskoczeniem, gdyż do Berlina wybrano kilkunastu chłopów, natomiast do parlamentu frankfurckiego między innymi 78-letniego woźnicę z Lasowic Małych nieopodal Olesna CHRISTIANA MINKUSA (1770–1849). Z nich wszystkich największą sławę uzyskał junkier FELIX VON LICHNOWSKY (1814–1848), nie jednak przez swoje polityczne osiągnięcia, a poprzez to, że wraz z innym posłem został zamordowany przez rozwścieczony tłum po przegłosowaniu przez parlament we Frankfurcie zawieszenia broni z Danią.
Zabójstwo posłów Hansa von Auerswalda i Felixa von Lichnowsky’ego. Na podstawie oryginału autorstwa Johanna Wilhelma Völkera (1812–1873)
Wybory doprowadziły do ogromnego zainteresowania sprawami polityki, a to doprowadziło do utworzenia licznych klubów politycznych. Centrum politycznej działalności pozostał jednak Wrocław, gdzie działał szczególnie Klub Demokratyczny, przemianowany później na Związek Demokratyczny, którego kołem napędową był hrabia Eduard von Reichenbach, wygnany ze Śląska w 1850 roku. Na Górnym Śląsku pierwsze kluby polityczne zaczęły się dopiero rodzić. W czerwcu 1848 roku założono Katholischer Verein für kirchliche und religiöse Freiheit (Stowarzyszenie dla wolności kościelnej i religijnej), co wpisywało się w powstajace w całych Niemczech Piusvereine für religiöse Freiheit. Wkrótce Katholischer Verein przemieniło sie w Schlesisch-Katholischer Verein, a jego członkowie z biegiem czasu stali się siłą napędową ślaskiej konserwatywnej partii Zentrum.
Polityczna scena w całych Prusach musiała rozwijać się praktycznie z niebytu. Nie istniała powszechna świadomość praw politycznych, odpowiednia organizacja, a liczba partii była znikoma. Na Śląsku z tego braku powstały właściwie tylko dwie liczące się siły:
- demokraci z Heinrichem Simonem, którzy optowali za republikańska formą istnienia państwa;
- konserwatyści (Zentralverein oraz Vaterländische Verein), którzy popierali monarchię, ale pragnęli także wprowadzenia konstytucji uzyskując poparcie liberalnego mieszczaństwa. Na ich czele stali ALEXANDER SCHNEER (1814–1855), GUSTAV ADOLF STENZEL (1792–1854) oraz RICHARD ROEPELL (1809–1893).
Na Górnym Śląsku wydarzenia Wiosny Ludów odegrały znacznie mniejszą rolę niż na Dolnym. Poza jednostkowymi protestami i wystąpieniami oraz narodzinami ruchu polskiego wydarzenia lat 1848–1849 przeszły bez większego echa. W wyborach do Zgromadzenia Narodowego we Frankfurcie sukces odnieśli katoliccy duchowni, w tym wybrany w Opolu biskup wrocławski MELCHIOR VON DIEPENBROCK (1798–1853) czy ksiądz Szafranek z Bytomia, a także konserwatyści na czele z księciem Lichnowskym.
Sama kwestia śląska była jednak ważnym i stałym elementem debat w Berlinie. Dotyczyły one głównie poprawy losu chłopów, a także postulatów wysuwanych przez polskojęzycznych posłów, w tym głównie Szafranka, JÓZEFA LOMPĘ (1797–1863) oraz EMANUELA SMOŁKĘ (1820–1854).
Ważnym wydarzeniem w skali całych Prus stało się ostrzelanie przez wojsko tłumu w czasie wiecu w Świdnicy 31 lipca 1848 roku. Dzień ten przeszedł do historii jako masakra świdnicka.
Masakra świdnicka
Straż obywatelska zebrała się w swoich alarmowych punktach zbornych. Teraz właśnie, nie wiadomo dlaczego, komendant kazał zatrąbić na apel i w krótki czas po tem, jak uliczne ekscesy zostały całkowicie uspokojone, a lud w grupach jedynie przebywał jeszcze na rynku, pojawiła się przy biciu w bębny 11 kompania 22 pułku piechoty. Kompania ta na ulicy Piotra założyła ostre ładunki, przeszła północno-wschodnią stronę ratusza i ustawiła się ukośnym frontem do placu parad, następnie oddała salwę bez jakiegokolwiek uprzedniego wezwania do rozejścia. Kulami trafieni zostali członkowie ustawionych po tej stronie rynku kompanii straży obywatelskiej, jak również ciekawi widzowie, kule uderzały również w okna i w drzwi domów północno-zachodniej strony rynku. 32 osoby zostały ranne, wśród nich śmiertelnie ciężarna kobieta, a 8 już zmarło. [Sprawozdanie magistratu Świdnicy. Cytat za: Wojciechowski, Grzegorz: Wiosna Ludów na Dolnym Śląsku. Masakra w Świdnicy. https://magazyndolnyslask.pl]
Według najnowszych badań historycznych w czasie salwy nie zginęła żadna osoba, natomiast w ciągu kilka godzin po ataku w wyniku obrażeń od salwy zmarło trzech członków straży obywatelskiej i trzech bractwa kurkowego. Kilka dni później ten sam los spotkał dwie kolejne ofiary. Po masakrze wojsko postawione zostało w stan gotowości bojowej. Pogrzeb ofiar przerodził się w wielką manifestację, w której uczestniczyło około 10 000 osób, z których wielu było uzbrojonymi członkami straży obywatelskiej z innych miast Śląska. W kolejnych dniach żołnierze zabili następne kilka osób. Według niektórych badaczy śmierć poniosło w sumie 14 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Wydarzenia świdnickie odbiły się szerokim echem nie tylko na Śląsku, ale i w całych Prusach. Pośrednim wynikiem masakry stał się upadek rządu w Berlinie. Bezpośrednim zaś wybuch zamieszek i kolejnych strajków w Prowincji Śląskiej. Warto podkreślić jednak, że poza wydarzeniami świdnickimi, od lata 1848 roku na Śląsku nie dochodziło do krwawych rozruchów czy walk o barykady.
W sierpniu 1848 roku zorganizowano w Mirosławicach położonych w powiecie świdnickim zjazd chłopski, w czasie którego powołano Śląskie Stowarzyszenie Włościańskie do którego przystąpiło dość szybko około 200 000 członków, głównie zamożnych chłopów. Pod względem politycznym ta pierwsza organizacja chłopska na Śląsku walczyła, aby zreformować sprawy agrarne, między innymi poprzez wydawanie własnego czasopisma Schlesische Dorf-Zeitung.
Warto zwrócić uwagę na ruch wiejsko-chłopski, którego początki sięgały głównie podłoża społecznego. Na Górnym Śląsku objawiał się w dwójnasób: przez protesty, a nawet ataki na dwory oraz przez próbę tworzenia pierwszych organizacji chłopskich – Rustikalvereine czyli stowarzyszeń włościańskich. Do centrów rewolucyjnych nastrojów wśród ludności wiejskiej w rejencji opolskiej należały głównie niemieckojęzyczne powiaty nyski oraz grodkowski. W marcu 1848 doszło natomiast do wystąpień ludności wiejskiej i miejskiej (głównie polskojęzycznej) w Koźlu, Raciborzu, a później także w Gliwicach oraz Bytomiu. Protestującymi była głównie biedota, co pokazuje rozdźwięk pomiędzy w większej części lojalnymi wobec monarchii mieszczanami i rzemieślnikami, a ubogą częścią śląskiego społeczeństwa.
Władzę w Berlinie przejęły kręgi wojskowe, a po upadku wydarzeń rewolucyjnych we Wiedniu, także w Prusach podjęto bardziej zdecydowane działania. W listopadzie 1848 roku Pruskie Zgromadzenie Narodowe zostało rozwiązane i musiało opuścić Berlin oraz przenieść się do miasta Brandenburg, a w stolicy wprowadzono stan oblężenia, co wywołało na Śląsku silne poruszenie, podobnie jak mianowanie konserwatysty – generała kawalerii grafa FRIEDRICHA WILHELMA VON BRANDENBURGA (1792–1850) na stanowisko premiera Prus. Także Pinder stracił swoje stanowisko i został zastąpiony przez zwolennika monarchii EDUARDA VON SCHLEINITZA (1805–1867). W niektórych miejscach, szczególnie w powiecie jeleniogórskim zaczęto tworzyć nawet ochotnicze oddziały zbrojne. We Wrocławiu powołano Komitet Bezpieczeństwa, który namawiał do odmowy płacenia podatków, a 19 i 20 listopada 1848 roku doszło do starć pomiędzy gwardią obywatelską a robotnikami.
5 grudnia 1848 roku król pruski po rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego zdecydował się na nadanie konstytucji, co w dużym stopniu uspokoiło sytuację. Była ona uchwalono bez zgody parlamentu, a jej ostateczny tekst ogłoszono dopiero pod koniec stycznia 1850 roku. Nowa konstytucja przekształcała Prusy w monarchię konstytucyjną, pozostawiając jednak władcy szeroki zakres władzy. Dodatkowo dotychczasowa ordynacja wyborcza do Zgromadzenia Narodowego została zmieniona (30 maja 1849), ograniczając możliwość dostania się do niego polityków wywrotowych.
Upadek Zgromadzenia Narodowego spowodował powolne wygaśnięcie działalności politycznej. Część polityków musiała udać się na wygnanie, w tym między innymi Heinrich Simon, a także JOHANNES RONGE (1813–1887), WILHELM WOLFF (1809–1864) oraz EDUARD PELZ (1800–1876). Wielu zostało osadzonych i straciło swoje pozycje społeczne. Na Górnym Śląsku ponownie wybuchły tumulty na wsiach, szczególnie w powiatach kluczborskim oraz oleskim, które trwały do lutego 1849 roku.
Ostatnim aktem Wiosny Ludów na Śląsku stało się odrzucenie przez pruskiego króla korony cesarskiej, co przekreśliło możliwość zjednoczenia Niemiec. Wywołało to falę niezadowolenia, szczególnie sił demokratycznych, które przekształciły się w niektórych miejscach w rebelie, którym przewodzili studenci i próbujący poprawić swoją sytuację ekonomiczną robotnicy. 6 maja 1849 roku wybuchło we Wrocławiu zbrojne powstanie, które trwało do 8 maja i zostało krwawo stłumione. Wiele osób trafiło do więzień (około 100), 60 rannych. W czasie walk o barykady zginęło 12 powstańców i 7 żołnierzy. W mieście od maja do sierpnia 1849 roku wprowadzono stan oblężenia.
Uroczysty pogrzeb żołnierzy poległych w walkach ulicznych z 7 maja 1849 roku we Wrocławiu. Format panoramiczny. Wojsko, niosąc pięć trumien, maszeruje obok ratusza. Na dolnym marginesie relacja z wydarzenia. Nr. 1465 Neu Ruppin nakładem Oehmigke & Riemschneider.
Wybory z lipca 1849 roku, przeprowadzone już w nowej formule i na podstawie zmienionej ordynacji wyborczej były oczywistym zwycięstwem reakcji.
Teoretycznie największe korzyści z ruchu zwanego Wiosna Ludów osiągnęli chłopi. 31 października 1848 roku władze pruskie wprowadziły ustawę znoszącą bez odszkodowań uprawnienia łowieckie junkrów i właścicieli ziemskich wobec gruntów chłopskich. Tym samym aktem uchylono także obowiązek chłopskich danin. 2 stycznia 1849 roku zniesiono patrymonialne sądownictwo chłopów. Ostatecznie 2 marca 1850 roku dokonano uwłaszczenia chłopów, a więc zniesiono zwierzchnią własność panów w stosunku do ziemi chłopskiej. Bez odszkodowań zniesiono wtedy uprawnienia panów ziemskich do gruntów chłopskich i niezależnie od wielkości gospodarstwa umożliwiono za pomocą odszkodowań wykupić wszystkie stałe daniny, inwentarz oraz powinności.
Wraz z Wiosną Ludów wybuchło także na Górnym Śląsku wzmożone zainteresowanie postulatami narodowymi. Centrum tego ruchu stał się Bytom, gdzie istniały między innymi polskie biblioteki czy tak zwany Klub Narodowy, skupiony na propagowaniu polskiego języka i kultury. Na jego czele stał bytomski nauczyciel EMANUEL SMÓŁKA (1820–1854), który urósł do rangi symbolu początków ruchu polsko-narodowego na Śląsku. Klub Narodowy nawiązał współpracę z niemieckim Klubem Demokratycznym, który popierał narodowe żądania Polaków, a nawet zbierał fundusze na ten cel. Smółka zaangażowany był również w działalność pierwszego polskiego czasopisma dla ludu w Prusach – Dziennika Górnośląskiego, który ukazywał się do lipca 1849 roku. W celu edukacji narodowej działało także Towarzystwo Pracujących dla Oświaty Ludu Górnośląskiego, które zostało założone przez JÓZEFA LOMPĘ (1797–1863).
W pruskim Zgromadzeniu Narodowym w Berlinie udział wzięło na 24 górnośląskich posłów aż 10 mówiących po polsku (17 chłopów i rzemieślników oraz 7 mieszczan i arystokratów). 21 lipca 1848 roku deputowany ksiądz z Bytomia JOSEPH SCHAFFRANEK (1807–1874), założyciel pierwszego koła czytelniczego w Europie, wystosował wniosek na plenum Zgromadzenia domagający się równouprawnienia języka polskiego z niemieckim w szkołach regionu z jego obowiązkową nauką, a także publikowania rozporządzeń i ustaw w obu językach, używania polskiego podczas postępowań sądowych, kształcenia nauczycieli oraz wprowadzenia podręczników do nauki języka polskiego. W kolejnym miesiącu wielu mieszkańców dziewięciu powiatów Górnego Śląska poparło wniosek Schaffranka, który jednak został odrzucony przez Zgromadzenie Narodowe. Tymczasem na Śląsku austriackim oraz na Morawach wprowadzono język polski do nauczania w szkołach podstawowych.
Centrum polskiej działalności narodowej na Śląsku był Bytom. To tam założono Klub Narodowy, którego prezesem został CARL VON KOSCHÜTZKI (1788–1863). Był on także przewodniczącym bytomskiego Towarzystwa Pracujących dla Oświaty Ludu Górnośląskiego
Zalążek polskiego ruchu narodowego na Śląsku Cieszyńskim skupił się wokół PAWŁA STALMACHA (1824–1891) oraz „Tygodnika Cieszyńskiego”, którego pierwszy numer ukazał się właśnie w 1848 roku. Oprócz Stalmacha redagowali go ANDRZEJ CIENCIAŁA (1825–1898) oraz przyszły burmistrz Cieszyna LUDWIK KLUCKI (1801–1877). Pismo nawoływało do wprowadzenia języka polskiego do szkół oraz urzędów. Ważnymi skupiskami polskiego życia były także tajne związki młodzieży, czyli Złączenie Polskie oraz Czytelnia Polska, których zadaniem było przede wszystkim krzewienie polskiej mowy i kultury.
W dniach 2–12 czerwca 1848 roku w Pradze odbył się Zjazd Słowiański, na który przybyli przedstawiciele narodów słowiańskich: Polaków, Słowaków, Ukraińców, Serbów, Chorwatów, Czechów oraz Rosjan. Wśród deputowanych mozna znaleźć wielu rewolucjonistów, w tym anarchistę MICHAIŁA BAKUNINA (1814–1876)
Pieczęć Zjazdu Słowiańskiego
Zjazd w domyśle miał się stać przeciwwagą dla germańskich Zgromadzeń Narodowych. W czasie jego trwania ogłoszono Manifest do narodów Europy, w którym domagano się równouprawnienie narodów w państwie Habsburgów.
Na wypadki Wiosny Ludów na Śląsku Austriackim główny wpływ miały wydarzenia ze stolicy monarchii Habsburgów. W marcu 1848 roku we Wiedniu doszło do fali rozruchów, podczas których stolicę opuścił symbol starego porządku Kongresu Wiedeńskiego kanclerz KLEMENS METTERNICH (1773–1859). Na Śląsk Cieszyński dość szybko dotarły informacje o fali protestów, co doprowadziło do aktywacji w pierwszej kolejności ludności niemieckojęzycznej, w przeważającej części inteligencji, szczególnie skupionej wokół Demokratische Gesellschaft (Towarzystwo Demokratyczne). Jednocześnie chłopi dostrzegli możliwość uzyskania swobód, przez co ogólnie wzrosły wśród nich nastroje antyfeudalne. Na Śląsku Opawskim w dużo bardziej stonowanej formie niż w Cieszyńskim odbyły się wiece i posiedzenia.
Reagując na nastroje społeczne cesarz FERDYNAND I HABSBURG (1793–1875) zapowiedział ogłoszenie konstytucji 25 kwietnia 1848 roku. Wprowadzała ona dwuizbowy parlament oraz utworzenie zgromadzeń stanów prowincjonalnych w poszczególnych krajach państwa. Konstytucja szybko jednak straciła ważność, w wyniku kontrakcji sił konserwatywnych.
Do Frankfurtu na obrady Zgromadzenia Narodowego z monarchii Habsburskiej wybrali się głównie posłowie wywodzący się z niemieckojęzycznych elit. Należeli do nich przedstawiciele szerokiego spektrum opcji politycznych. Jedyny Czech został wybrany zaś w pruskim Raciborzu i był nim ksiądz CYPRIÁN LELEK (1812–1883) z Hulczyna. Reprezentanci Ślaska pojawili się także na otwartym 22 lipca 1848 roku we Wiedniu parlamencie austriackim.
Ostatecznie we wrześniu 1848 roku ogłoszono, a w listopadzie 1849 roku wprowadzono w monarchii habsburskiej ustawę uwłaszczeniową. W jej wyniku między innymi chłopi ze Śląska Cieszyńskiego oraz Opawskiego otrzymali na własność użytkowaną przez siebie ziemię w zamian za odszkodowanie, z którego sami porywali jedynie 1/3 wartości. Ustawa ta została jednak odwołana w 1851 roku. Mimo to w wielu miastach monarchii trwały rozruchy.
W Cieszynie podczas jednego z wieców w październiku 1848 roku lekarz PAWEŁ OSZELDA (1823–1864) nawoływał do wsparcia rewolucji w stolicy monarchii habsburskiej, co też podchwyciła grupa ludności Bielska i Bogumina organizując się w zbrojne oddziały, które zostały na Morawach rozbite przez armię austriacką.
Pawel Oszelda
W monarchii habsburskiej zaczął się w kurs rozprężenia, a cesarz Austrii FERDYNAND I wydał manifest o wprowadzeniu swobody druku i zniesieniu cenzury. Ostatecznie jednak cesarz musiał uciekać ze stolicy do Innsbrucku, a 2 grudnia 1848 roku abdykował na rzecz swojego bratanka FRANCISZKA JÓZEFA I (1830–1916). Premierem został zaś książę FELIX SCHWARZENBERG (1800–1852). Nowe władzy rozpoczęły dławienie rewolucji i powrót do starego porządku, co osiągnięto stosunkowo szybko.
Podobnie jak w Wiedniu, w Cieszynie także powołano Gwardię Narodową, która miała być gwarantem utrzymania wprowadzonych przez cesarza swobód obywatelskich.
Wiosna Ludów stała się na Śląsku Austriackim początkiem rzeczywistych podziałów etnicznych. 4 marca 1849 roku ogłoszono mocno biurokratyczno-wojskowa konstytucję, w myśl której Śląsk Austriacki stawał się znowu krajem koronnym oddzielonym od Moraw. 30 grudnia 1849 roku ogłoszono zaś ordynacje krajową, w wyniku której Śląsk Austriacki otrzymywał rząd krajowy i parlament stanowy.
W monarchii habsburskiej za wygranych Wiosny Ludów można uznać protestantów. Rozporządzenia cesarskie z lat 1848–1849 przyznawały wszystkim obywatelom, bez względu na wyznanie, swobody konstytucyjne. Oficjalnie zrezygnowano z używania określenia „akatolik” w odniesieniu do wyznawców protestantyzmu, a także nadano ewangelickim księgom metrykalnym moc prawną. Ostateczny efekt pojawił się jednak dopiero w 1861 roku, kiedy to wydano patent tolerancyjny przyznający protestantom równouprawnienie.
Ruch rewolucyjny lat 1848–1849 został ostatecznie zdławiony. Konserwatywny rząd wiedeński, wspierany przez arystokrację starał się za wszelką cenę utrzymać wiodąca role państwa. Już wiosną 1849 roku rozwiązano parlament, a potem stopniowo wycofywano się z reform. Ostatecznie patentem sylwestrowym z 1851 roku cesarz unieważnił konstytucję.
Wiosna Ludów mimo, że była procesem nie udanym w większym wymiarze, to doprowadziła do uruchomienia procesu zmian, które miały wpływ na cała Europę.